czwartek, 20 lutego 2014

Woski używane w kosmetykach CZ II

Wczoraj powiedzieliśmy sobie co nieco o woskach mineralnych. Temat oczywiście nie jest wyczerpany, ale też moje doświadczenie z tymi woskami jest małe. Pewnie jak uzupełnię swoją widzę z zakresu tworzenia pomadek to do nich wrócimy. Znacznie częściej w swoich kompozycjach używam wosków roślinnych i zwierzęcych. Woski takie jak Candelia, Carnauba czy wosk pszczeli znajdziecie w sklepach sprzedających surowce kosmetyczne. Dodatkowo bardzo lubię olej jojoba, który jest płynnym woskiem oraz lanolinę, którą ciężej dostać w sklepach ponieważ jest trochę "niepoprawna politycznie". Woski roślinne i zwierzęce pełnią w kosmetyku podobną funkcje jak woski mineralne. Dodatkową ich zaletą jest to, że są estrami, które mieszają się z sebum produkowanym przez nasze gruczoły łojowe. 
Zacznijmy od omówienia pierwszej grupy, którą stanowić będą woski roślinne. Są zbudowane z estrów długo łańcuchowych kwasów tłuszczowych i długo łańcuchowych alkoholi monohydroksylowych. Najczęściej spotykanymi w sklepach z surowcami woskami są:



Wosk Candelia

1. Wosk Candelia – wosk naturalny pozyskiwany z łodyg wilczomlecza występującego w Meksyku. Składa się w 35 % z estrów natomiast 50 % wosku stanowią węglowodory. Temperatura topnienia wosku wynosi 70 °C, także podniesie temperaturę topnienia naszych produktów. Zastosowanie wosku powoduje nadanie produktowi końcowemu ładnego połysku co jest korzystne zarówno przy przygotowaniu pomadek jak i balsamów w kostce.


2. Wosk Carnauba –  pozyskiwany z kopernicji, palmy rosnącej w Brazylii. Topi się w temperaturze powyżej 80 °C, co czyni go bardziej przydatnym do produktów stałych niż wosku Candelia. Zawiera ok. 85 % estrów kwasów tłuszczowych, stad też wyższa temperatura topnienia. Dzięki dużej zawartości estrów, które jak wcześniej napisałam znajdziemy również w ludzkim sebum, pomaga odtworzyć płaszcz wodno lipidowy naszej skóry.

3. Olej jojoba - ciekły wosk o złoto- żółtej barwie. Otrzymywany jest z krzewu Simondsii kalifornijskiej. Zawiera głównie palmitynian cetylu o bardzo dobrych właściwościach natłuszczających i odżywczych, skwalen, alkohole alifatyczne, fitosterole i witaminę F. Temperatura topnienia wosku to 70 °C. Wnika w głąb skóry co daje mu właściwości zmiękczające. Posiada filtr chroniący przed słońcem SPF 4.

4.Woski powstałe przez uwodornienie olei - coraz więcej na stronach sprzedawców pojawia się takich wosków. Mamy np wosk jojoba w formie białych płatków, almond wax lub hemp wax czyli woski uzyskane przez uwodornienie oleju jojoba, oleju ze słodkich migdałów i oleju konopnego.

Kolejną grupę substancji będą stanowiły woski zwierzęce, dwa najpopularniejsze to wosk pszczeli i lanolina.

Wosk pszczeli bielony
1. Wosk pszczeli – tutaj można by napisać książkę albo i dwie, dlatego to ziarnko podanych przeze mnie informacji będzie tylko wstępem i na pewno pojawi się jeszcze post o wosku pszczelim (o oleju jojoba też). No ale wracając do tematu, czym jest wosk pszczeli?. Jest to wydzielina gruczołów woskowych u pszczół służąca do budowania plastrów w ulu. Zawiera 70 % estrów kwasów tłuszczowych i alkoholi  oraz od 10 do 13 % węglowodorów. Wyróżniamy dwa rodzaje wosku pszczelego: żółty oraz biały który został oczyszczony. Temperatura topnienia różni się w zależności od dokładnego składu wosku i mieści się w przedziale od 61 do 68 °C. Wosk jest bardzo dobrze rozpuszczalny w oleju rycynowym dlatego też często spotykamy go w pomadkach. W kremach stosowany jako zagęszczacz, posiada również właściwości emulgujące.

Lanolina
2. Lanolina – wosk otrzymywany z owczej wełny o żółtym zabarwieniu. Stanowi mieszaninę estrów kwasów tłuszczowych ze sterolami. Topi się w temperaturze 38-42 °C dając ciemno żółtą ciecz. Lanolina powoduje naprawę cementu międzykomórkowego warstwy rogowej naskórka co czyni ją składnikiem bardzo przydatnym w preparatach do skóry suchej. Jest również bardzo dobrym emulgatorem, potrafi wchłonąć wodę (jedna część lanoliny wchłania dwie części wody). Jest od lat używana w recepturze aptecznej i jestem przekonana, że gdybyście wzięły teraz jakąś maść z apteki to oprócz wazeliny białej lub żółtej znajdziecie tam również lanolinę. Producenci coraz częściej omijają ją szerokim łukiem starając się znaleźć jej zamienniki. Powód takiego postępowania jest prosty, lanolina może uczulać. Na szczęście mnie nie uczula i jeżeli Wy również nie macie tego problemu oraz nie jesteście weganami to warto się z nią zaprzyjaźnić.

2 komentarze: