niedziela, 12 października 2014

Balsam do ciała z olejem abisyńskim


Witam wszystkich, którzy jeszcze obserwują bloga lub fanpage na FB. Jest mi ogromnie miło, że pomimo braku mojej aktywności cały czas ktoś tu jeszcze zagląda:]. Dziś chciałabym przedstawić Wam recepturę, która na blogu powinna pojawić się już jakiś czas temu. Mowa o balsamie do ciała na bazie oleju abisyńskiego. Olejem zainteresował mnie Pan Piotr z firmy BOK-Surowce, który był tak miły i dostarczył mi próbkę, abym zapoznała się bliżej z olejem.

Olej z którym miałam do czynienia to lekko żółta ciecz, która po aplikacji na skórę bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia tłustości. Olej abisyński otrzymuje się z rośliny, która wywodzi się z Afryki a dokładnie z Etiopii, natomiast obecnie jest uprawiana np w Północnej Dakocie. Nasiona Crambe abyssinica zawierają ok. 30 % oleju, który jest bardzo ciekawy ze względu na niestandardowy profil kwasów tłuszczowych. Olej abisyński zawiera ok 50-60 % kwasu erukowego C22:1. Jak pewnie pamiętacie C22 mówi o liczbie atomów węgla w łańcuchu natomiast 1 o liczbie wiązań podwójnych. Oprócz kwasu erukowego olej zawiera głównie kwas oleinowy C18:1 (25%), kwas linolowy C18:2 (15%) i ok 5 % kwasu linolenowego C18:3. Jak wiec widzicie jest tu mnóstwo kwasów nienasyconych, które sprawiają, że nasza skóra jest bardziej miękka. Olej nawilża naszą skórę poprzez redukcję parowania wody z naskórka. Dzięki zawartości kwasów nienasyconych odbudowuje warstwę lipidową naskórka. W oleju znajdziemy również wiele cennych witamin takich jak A, B, E.

Olej oprócz swoich pozytywnych właściwości dla naszej skóry, paznokci czy włosów posiada ważne właściwości fizyko-chemiczne. Po pierwsze jego data ważności wynosi nawet 36 miesięcy. W porównaniu z innymi olejami jest bardzo odporny na temperaturę, wykazuje również dużo mniejsze właściwości oksydacyjne w porównaniu z innymi olejami nawet przy jego podgrzewaniu przez 24 h w 100 C.


Receptura
Faza A
Alkohol cetostearylowy 3 %
Olej abisyński 6 %
Oliwa z oliwek 4 %
Olej z pestek winogron 5 %
Baza emulgująca 7 %
Masło awokado 3 %
 
Faza B
Woda 55 %
Gliceryna 3 %
Oczar wirginijski 10%
 
Faza C  Cyclomethicon 1 %
Dimethicon 1%
Witamina E 1 %
Konserwant ECO 1 %

Przygotowanie
Jak zawsze przygotowanie produktu rozpoczynamy od naważenia składników fazy wodnej i fazy tłuszczowej do dwóch różnych zlewek. Następnie ogrzewamy fazy do temperatury 70 C i mieszamy każdą przez 5 min. Po wymieszaniu wlewamy fazę wodną do fazy tłuszczowej i mieszamy wszystko do uzyskania jednorodnej emulsji.


Chłodzimy nasz układ do 45 C i dodajemy wszystkie składniki, które znalazły się w fazie C. Po dodaniu i wymieszaniu pozostało jedynie schłodzić balsam do temperatury pokojowej i napełnić wcześniej przygotowaną butelkę. Najlepszym wyborem opakowania w przypadku balsamów jest butelka z pompką. Jednak jej napełnienie wymaga trochę cierpliwości;], ja radzę sobie w sposób przedstawiony poniżej. Może Wy macie jakieś szybsze metody napełniania.

11 komentarzy:

  1. Balsam prezentuje się cudnie :) I na pewno taki jest. Miałam już styczność z kosmetykiem wykonanym przez Ciebie dlatego nie mam co tego żadnych wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dopiero teraz odkryłam bloga, więc nawet nie wiedziałam, że była przerwa.

    Balsam jest bardzo ciekawy, aczkolwiek najpierw będę musiała wypróbować olej abisyński, bo jeszcze nie znam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W podziękowaniu za niezwykle interesujący blog, bardzo przydatne treści pragnę wyróżnić Twój blog odznaczeniem Liebster Bloger Award .Zapraszam do blogowej zabawy;)Więcej informacji na blogu:krainamydlanychinspiracji

    OdpowiedzUsuń
  4. jak tu uroczo chemicznie :D
    Podoba mi się pomysł na balsam, mimo iż ilość składników jest ogromna :)
    Hm może zastąpię część składników tym, co mam już gdzieś na półkach :D
    Zostaję więc tu na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I following your blog, can you follow my? http://tinejdzerskikuta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, nigdy nie byłam mocna z chemii, tym bardziej Twoje przepisy na blogu mnie ciekawią. Czasem jednak lubię skorzystać z zabiegów kosmetycznych i szukam wtedy specjalistów godnych zaufania (szczególnie tych: link). Polecam :)

    OdpowiedzUsuń