wtorek, 11 marca 2014

Scrub do stóp w kostce z pumeksem

Mam nadzieje, że nikt nie ma problemu przedstawionego na zdjęciu obok, bo w tym przypadku pomóc może jedynie piła tarczowa albo dłuto:]. Dla mniej ekstremalnych przypadków lub dla tych, którzy lubią wcierać w swoje nogi różne specyfiki, proponuję peeling w kostce z pumeksem (tak wiem mam coś z tymi kostkami:]). Powiem szczerze, że trochę bawiłam się z tą  recepturą. Chciałam uzyskać twardą kostkę, która nie rozleci się od razu pod wpływem szorowania pięt. Dodatkowo założenie było takie, że używam pumeksu, a kostka ma właściwości myjące czyli musimy dodać jakiś surfaktant. Zaczynając zabawy z pumeksem dodawałam standardowe ilości, które stosowałam do wcześniejszych kostek. Niestety z powodu jego małej gęstości nasypowej (mało proszku zajmuje dużą objętość) musiałam zdecydowanie zmniejszyć jego ilość. Przygotowałam kostki wg następującej receptury:

Część A
Pumeks w proszku 18 %
Wodorowęglan sodu 26 %
SCI (Sodium Cocoyl Isethionate) 5%
Część B
BTMS (Behentrimonium Methosulfate, Cetyl Alcohol) 3 %
Masło kakaowe 21 %
Masło avocado 9 %
Wosk pszczeli 4 %
Wosk Candelilla 11 %

Cyclomethicon 1%
Dimethicon 1 %
Olejek z drzewa herbacianego 1%

Część A                                        Część B
No to zacznijmy od przygotowania. Ważymy wszystkie składniki części B do zlewki i umieszczamy je na łaźni wodnej. Ogrzewamy, aż wszystko się stopi. Do stopionych składników dodajemy naważone składniki części A. Wszystko mieszamy i napełniamy przygotowane foremki. Pozostawiamy do zastygnięcia masy w temperaturze pokojowej lub jeżeli ktoś jest niecierpliwy wkładamy foremki do lodówki. A tak wygląda produkt końcowy:


Jak widzicie receptura jest trochę bardziej rozbudowana niż ta ze scrubem cukrowym. Pumeks i wodorowęglan sodu są naszymi składnikami ścierającymi. Masła oraz woski pozwalają na otrzymanie twardej konsystencji, dodatkowo nawilżając skórę. Dodałam BTMS, który jest emulgatorem oraz ma właściwości kondycjonujące. Dodatkowo silikony sprawiają, że nasze pięty pokryte są warstwą, która zmniejsza parowanie wody, a kostka trochę się ślizga. Jeżeli ktoś nie używa silikonów to należy zwiększyć ilość masła. SCI jest stałym surfaktantem, który również pomaga zachować odpowiedni kształt kostki, dodatkowo podczas szorowania w zetknięciu z wodą powoduje powstanie piany. Ostatnim składnikiem, który dodałam jest olejek z drzewa herbacianego, który ma właściwości bakteriobójcze.

Jak podoba Wam się taka propozycja?? Czekam na Wasze komentarze.



1 komentarz:

  1. Super. Masz naprawdę ciekawe pomysły, jak już mówiłam, niekonwencjonalne :) Na nadchodzącą wiosnę jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń