niedziela, 27 kwietnia 2014

Olej sojowy

Olej sojowy (INCI: Glycine Soja Oil) jest kolejnym olejem z którym musicie się zaprzyjaźnić. Otrzymywany jest z nasion soi na drodze chemicznej ekstrakcji lub przez mechaniczne wytłaczanie. W zależności od typu nasion i regionu ich występowania olej może mieć zabarwienie od brunatnego do żółtego. Olej sojowy posiada duże ilości kwasów nienasyconych, które są połączone z cząsteczką gliceryny. Powstałe lipidy występują w oleju w postaci mono- di- i trigliceroli, z czego najwięcej jest tych ostatnich. Profil kwasów tłuszczowych oleju sojowego jest następujący: kwas palmitynowy (C16) 11%, kwas stearynowy (C18) 4%, kwas oleinowy (C18:1) 23,4 %, kwas linolowy (C18:2) 53,2 % i kwas linolenowy (C18:3) 7,8%. Po raz kolejny mamy do czynienia z olejem w którym ok 84 % stanowią nienasycone kwasy tłuszczowe. Będzie więc to lekki olej, który wpłynie na naszą skórę poprzez jej zmiękczenie oraz pomoc w odbudowie lipidów warstwy rogowej naskórka.

W przypadku oleju rafinowanego kwasy tłuszczowe stanowią ok 99,5 % wszystkich substancji, także nie znajdziemy tu ogromnej ilości pozytywnych dodatków. Sytuacja zmienia się trochę na plus, gdy na skórę aplikujemy olej nierafinowany. Oczywiście cały czas ilość lipidów jest największa i wynosi ok 95-97 %. Co z pozostałymi 3-5 %?? Będą to fosfolipidy, witamina E oraz fitosterole i polifenole czyli wszystkie związki, które korzystnie wpływają na naszą skórę ( no chyba, że ktoś ma alergię na którykolwiek składnik).

W pierwszej kolejności przyjrzyjmy się fosfolipidom, które występują w ilości 1,5-2,5 %. Trzy najważniejsze to fosfatydylocholina (PC), fosfatydyloetanoloamina (PE) i fosfatydyloinozytol (PI). Największa ilość z fosfolipidów stanowi PC ok 55 %, pozostałe substancje występują w mniejszej ilości:  PE 26,4 %, PI 18,4 %. Fosfolipidy wchodzą w skład lipidów warstwy rogowej naskórka, dlatego szkoda, że w oleju sojowym nie ma ich trochę więcej.

Pozostałe substancje znajdziemy we frakcji niezmydlającej. Im większa ilość tej frakcji tym więcej fajnych związków (pamiętacie np masło shea ma 8 % co czyni je unikalnym składnikiem, wykorzystywanym na potęgę gdzie się da:D). Ilość frakcji niezmydlającej wynosi ok 1,6 % z czego 0,33 % stanowią fosfolipidy a 0,15-0,21 % Witamina E. Fosfolipidy, które znajdziemy w oleju to, kampesterol 62-131 mg/100g, stygmasterol 47-77 mg/100g, β-sitosterol 125-236 mg/100g. Porównując te dane z zawartością fitosteroli w oleju z pestek winogron, lepiej wypada olej sojowy. Również zawartość witaminy E w postaci czterech tokoferoli jest znaczna i wynosi ok 1257 ppm.

Pamiętajcie, że podane informacje odnoszą się do oleju nierafinowanego. Co zmienia zatem rafinacja?? Pozbywamy się większości fosfolipidów a ilość frakcji niezmydlającej zmniejsza się czterokrotnie co skutkuje zmniejszeniem ilości fitosteroli, polifenoli i witaminy E. Dlatego kupując olej dopytajcie czy na pewno jest to olej nierafinowany. Nie chcemy przecież korzystać z oleju pozbawionego wielu cennych składników.

Ostatni element naszej układanki stanowią polifenole. Znajdziemy w oleju taniny, izoflawonoidy i antocyjany. Powiem Wam szczerze, że ciężko dotrzeć do jakiś konkretnych wartości wskazujących jednoznacznie ile polifenoli jest w oleju. Większość danych odnosi się do ekstraktu lub do całych nasion. Poniżej umieściłam tabelę, z której widać jakie polifenole możemy znaleźć w ekstrakcie. Widzicie, że wartości są uzależnione od rodzaju nasion. W naszym oleju również znajdziemy wymienione związki, jednak ich ilość będzie mniejsza od przedstawionych w tabeli. Możemy jednak dodać do naszych produktów ekstrakt sojowy czy z pestek winogron. Mamy wtedy pewność, że produkt jest bogaty w cudowne antyoksydanty.

 

3 komentarze:

  1. Czasami muszę po kilka razy czytać niektóre zdania bo z chemii byłam taką nogą, więc zapamiętanie tylu ciekawostek na raz jest trudne :D
    http://makingoftheboss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, dlatego te połamańce językowe w większości występują jako skróty:]. Ja mimo, że skończyłam chemię to na niektórych związkach też odpadam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobają mi się artykuły na tym blogu, są bardzo chemiczne i z pasją. Podziwiam :)
    Szkoda, że w kosmetykach gotowych nie zaznaczają czy jest rafinowany. Wielka szkoda dla użytkowników

    OdpowiedzUsuń